czwartek, 6 czerwca 2013

O czym jeszcze nie było?

Zastanawiam się skąd ten pęd ku oryginalności, czy historia już nie lubi się powtarzać? Brakuje mi w literaturze umiejętnego posługiwania się kliszami i nadawania im takich barw i kształtów, że byłyby one fascynujące.

Mam serdecznie dosyć coraz bardziej niesamowitych pomysłów, zarówno w książkach, jak i filmie. W tym drugim jest to jeszcze bardziej widoczne. Seriale przejęły w dużej mierze opowiadanie wielkich historii amerykańskich, z kolei film został z niczym. Coraz częściej jest to tylko rozrywka wizualna, wydmuszka, oryginalna, pierwsza, niepowtarzalna. I uciekająca z umysłu po 3 dniach.

Czy to można zatrzymać, wrócić do korzeni. Apeluję o rozsądek, chcę dobrych powieści, literatura nie bez powodu od czasów antycznych posługuje się tymi samymi figurami. Nie wyrzucajmy ich teraz, kiedy uważamy się za szczęściarzy, ludzi oświeconych, świadomych. Czy tylko jest to mój punkt widzenia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz